Tak jak widzicie Abi została satelitą i mozolnie uderza w każdą (każdą!) framugę przez co próby przemieszczania się słychać w całym domu. Pierwszy raz ma do czynienia z takim ustrojstwem i chociaż na początku w jej oczach była widać ogrom wyrzutów, dlaczego zrobiliśmy jej takie… coś, to teraz pogodziła się ze swoim losem i wesoło podąża z UFEM na głowie :)
Jadąc z pewnością zapalenia ucha (charakterystyczne odorek), z którym Abi boryka się baardzo często, wróciłam z wygolonym psem na czubku głowy –zielonej w dodatku- z satelitą i serią zastrzyków. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że pozorny strupek na kufie był ropną wydzieliną i to on zmylił mnie swoim zapachem. Po zgoleniu zobaczyliśmy, że stan zapalny jest dużo większy niż nam się wydawało. Wszystko zostało odkażone i dostaliśmy receptę na…., którym mamy przemywać główkę w domu. Do tego jeszcze dwie wizyty, na których Abi zostanie wykłuta w swoje goldenie ciałko i pozostaje tylko czekać, aż wszystko się zagoi. I tym sposobem mając psa mnicha pożegnałam się z lipcową wystawą, na którą czaiłam się już od dłuższego czasu :/
Niestety jesteśmy uziemione na
ponad tydzień – kołnierz skutecznie uniemożliwia harce - i pozostaje nam żmudne przesiadywanie w
ogrodzie toteż wieje taką nudą, że można zasnąć i nie wstać przez najbliższy
miesiąc. Zabieram się za przyszłotygodniową ciekawszą notkę, a Abi pozostaje
życzyć szybkiego powrotu główki do zdrowia :D
PS: Z przyczyn wyższych
(ferelny piorun spalił mi router i komputer) jestem odcięta od Internetu na tydzień, dlatego wybaczcie moją nieobecność w blogosferze. Post udało mi się
wrzucić przy pomocy koleżanki, hura :D Wyczekajmy jeszcze te 7 dni i hulaj
dusza piekła nie ma, a posty już się piszą!
Zdrowiej Abinko! :)
OdpowiedzUsuńZdrowieje jak najszybciej się da :)
UsuńZdrówka dla Abi! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj... :C Szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Mam nadzieję, że główka zagoi sie w ekspresowym tempie :)
UsuńJakoś tam bardzo nieszczęśliwe nie wygląda :D
OdpowiedzUsuńZdrówka!
Ona pogodzi się ze wszystkim i dlatego jest radosną satelitką :D
UsuńZdrówka ! :) Nie znoszę moich psów w abażurach, zawsze cierpię razem z nimi :(
OdpowiedzUsuńDokładnie, w tym ustrojstwie nawet przejście do drugiego pokoju jest wyzwaniem; )
UsuńDodaje je uroku ta satelita :) Zdrówka Abi !
OdpowiedzUsuńHaha uwierz mi tylko na zdjęciach :D
UsuńUroczo wygląda z tą satelitą.:D Zdrowia!
OdpowiedzUsuńAbi dziękuje :)
UsuńZdrowia! :D
OdpowiedzUsuńGdyby Abi była cała zielona byłaby goldenem komoever'em :D
Pozdrawiamy,
Monia i Roxi,
http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).
Haha trafne spostrzeżenie :D
UsuńZdrowiej nam szybko! Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAktualnie już praktycznie zagojone, pozostaje tylko czekać na odrośnięcie sierści :)
UsuńJejku, zdrówka! Biedaczka z niej, ale widać, że jest szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńA co ma nie być, przez satelitke wszyscy sie nad nia litują i otoczają wzmożoną opieką :D
UsuńBaddy jeszcze na całe szczęście nie musiał nosić kołnierza, choć ciekawi mnie jego reakcja na taką o antenę. :D Zdrówka Abi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
Abi akurat zniosła wszystko bez problemu, ale słyszałam, że wiele psów drapie, gryzie i ściąga satelitke jak tylko może; ) Wszystko zależy od charakteru :)
UsuńZdrowia! Abi jako ufo prezentuje się całkiem nie źle ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
poprostuzuzia.blogspot.com
Dziękujemy! :D
UsuńW takim razie życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńMuszę jednak przyznać, że w tej wersji Abi wygląda przeuroczo. :3
Pozdrawiamy,
Wiktoria z Mirą
http://pamietniki-czterech-lap.blogspot.com/
Haha patrząc na komentarze, zdecydowanie zbyt wiele osób tak myśli :D
UsuńAbi! Jak najszybciej wracaj do zdrowia. :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńWracaj do zdrowia Abi! ;)
OdpowiedzUsuńA Ty Żaneta do blogowania! :D
Tak jest! Jak tylko Internet powróci jestem na Wasze każde wołanie :D
UsuńOj, kołnierz to nic przyjemnego. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńNie martw się! Jeszcze wiele wystaw przed wami. Zdrówko jest ważniejsze! U nas na szczęście bez większych urazów. Jedynie przypałętało się przeziębienie. Kersi po raz pierwszy właściwie była chora. Ona spokojna, tylko ja panikowałam. Dzięki wpisowi https://johndog.pl/blog/zdrowie/co-warto-wiedziec-o-psim-przeziebieniu/ wiem już chyba wszystko o psim przeziębieniu ;)
OdpowiedzUsuńPrzeglądałem niedawno różne portale internetowe w poszukiwaniu informacji na temat pewnego suplementu i natrafiłem na genialny portal - https://tomipomaga.pl/artykuly/wlasciwosci-rumianku-na-co-pomaga-rumianek . Na stronie znajdziecie opinie innych ludzi na temat różnych suplementów, ziół oraz leków oraz sami macie możliwość dodania własnej opinii.
OdpowiedzUsuńMój pies też kilka razy chodził już z takim kołnierzem. Musi minąć kilka dni zanim się do tego przyzwyczai i przestanie się obijać o wszystko i denerwować. Ważne, że dzięki temu nie robi sobie większej krzywdy po zabiegach. A dolegliwości u psów może pojawiać się całe mnóstwo, wiecie co robić jeśli pupil przyjdzie ze spuchniętą łapą? jeśli nie to polecam odwiedzić stronę https://zwierzaki-domowe.pl/spuchnieta-lapa-u-psa-jak-leczyc/ po wskazówki co robić wtedy i jak pieskowi pomóc.
OdpowiedzUsuń