Strony

niedziela, 29 marca 2015

Szczeniaczkowy koszmar ;)

Takim byłam kłębuszkiem okruszkiem!
Nie ukrywam wzięło mi się na wspomnienia, a wszystko za sprawą obchodzonego ostatnio Pappy Day :) Od trzech dni nałogowo przeglądam stare foldery ze zdjęciami i nadal nie mogę uwierzyć jak z takiej małej owieczki wyrosło sporych rozmiarów cielątko.

 Ale nie martwcie się! Dzisiaj nie będziemy się zachwycać, rozczulać i bujać w obłokach nad słodkimi papisiami. Mówiąc szczerze okres od czterech miesięcy w górę nie wspominam wcale tak bajkowo i kolorowo ;) A wiec UWAGA! Zaczynamy rozwód nad gorzką i bolącą przeszłością, która do tej pory spokojnie leżała sobie zamknięta w zdjęciowych folderach, czekając na dobry moment by o sobie przypomnieć ^^

sobota, 21 marca 2015

LATA, PŁYWA I ŚWIECI - Chuckit! Flying Squirrel :D



Z czystym sercem przyznaje, że to najdziwniejsza zabawka w naszej kolekcji i zarazem najbardziej niefotogeniczna. Zrobienie przyzwoitego zdjęcia z Squirrel’em graniczy z cudem, bo takie to dziwne, niekształtne i brzydkie kolorystycznie ;)

sobota, 14 marca 2015

Za i przeciw dla Goldena!

Ponieważ w maju tego roku mijają 4 lata naszego wspólnego bytowania, myślę, że mogę powiedzieć już co nie co o życiu z moją zakręconą osóbką :D Może śmiałek, który planuje zaopatrzyć się w taką żółtą paróweczkę dowie się rzeczy, o których nie wspomniano w opisach i charakterystykach rasy (gdzie pełno tylko ochów i achów) i zobaczy życie z Goldeniakiem z perspektywy jego posiadacza :)

Gdy zdecydowałam się na zakup szczeniaka moje wyobrażenie na temat rasy było całkowicie inne niż to, które posiadam teraz (a naczytałam się oj naczytałam przeróżnych opisów i przebrnęłam przez niezliczoną ilość forum). Ostrzegam, że może trafiłam na jakiegoś odmieńca, może ktoś podrzucił mi innego szczyla albo Abi ma coś z głową (a ma na pewno :D), ale nie jest ona typowym goldeniakiem-przytulakiem. Biorąc pod dach ową panienkę miałam na myśli spokojnego psa, który będzie kroczył dumnie koło mojego boku, kochał wszystkich i wszystko (to się akurat zgadza!) i pełnił funkcję psiaka do towarzystwa, który będzie z wiernością podążał za mną krok w krok. Przynajmniej to wywnioskowałam z wiedzy zaczerpniętej od wujka Google :D 
A jak naprawdę wygląda nasze wspólne życie? Na pewno odbiega całkowicie od mojej poprzedniej wyidealizowanej wersji i mam nadzieje, że da Wam nowy obraz na te pozornie słodkie i niewinne niedźwiadki ^^