Wstępem wyjaśnienia odkąd zaczęłam prowadzić bloga (w sumie już trochę czasu minęło) dostawałam dużo pytań jak uczyłam czegoś Abi zarówno od czytających jak i znajomych, którzy wpadają na posty. Zazwyczaj starałam się zwięźle odpowiedzieć czy to w komentarzu czy w realu, ale cały czas czułam niedosyt, bo jeszcze tyle różnych kwestii było do omówienia ;) Dlatego postanowiłam wprowadzić nową serie (o ile można ją tak nazwać;) na blogu, w której będziemy sztuczkować ile sił, zaczynając od podstaw, a kończąc dopracowując szczegóły :D
Na pierwszy ogień jedna z najpopularniejszych ostatnio sztuczek, z którą przyznaje sama miałam problem przez jeden malutki szczególik ;) A mianowicie wszystkie pieski chodzą na stopach swoich właścicieli - wygląda to uroczo, efektownie i jest stosunkowo łatwe do zakumania :)
Na samym początku upewnijmy się czy psiak nie ma problemów z dotykaniem naszego ciała. Czasami zdarza się, że pies nie jest na tyle pewny siebie bądź kiedyś zraził się do interakcji z nami, że będzie skutecznie unikał wejścia na stopy lub nawet pomiędzy nogi. Kładzenie się, wycofywanie, zniechęcenie od razu sygnalizują nam, że coś jest nie halo. W takim wypadku najpierw wzmocnimy wieź i pewność siebie psiaka, a dotyk skojarzmy z czymś dobrym (smak za każde zbliżenie lub dotknięcie nas). Bierzmy pod uwagę również to, że niektóre z czworonogów należą też do psich wrażliwców, którym nauka sztuczki zajmie zdecydowanie więcej czasu ;)
1. Wejście pomiędzy nogi to pierwszy etap, bez którego ani rusz ;) Psiaka naprowadzamy smaczkiem i nagradzamy najpierw za każde zbliżenie, a potem powoli za każde wejście. Moim niezawodnym sposobem jest początkowe naprowadzenie prawą ręka (z smaczkiem oczywiście!) za nas, a potem przesuwamy ją do przodu i zachęcamy psa do wejścia między nogi. Wtedy dla psa wszystko jest jasne, będzie podążał za naszą ręką bez zbędnego szamotania.
2. Następnie musimy opanować wejście pomiędzy nogi na sam sygnał głosowy lub ruch ręką. Osiągniemy to tylko przez mozolne powtarzanie poprzedniego elementu, z powolnym wycofywaniem rąk naprowadzających. To znacznie ułatwi późniejszą pracę i pozwoli psiakowi czuć się pewnie i stabilnie :)
3. Kolejny etap – chodzenie między nogami. Ponieważ psiak może chodzić na naszych stopach zarówno do przodu jak i do tyłu, warto nauczyć go obu sposobów ^^ Gdy zaczynamy iść smaczek wyciągamy przed psa. Na początku wystarczą dwa kroczki, które potem będziemy wydłużać. Po dłuższej praktyce smaczek można unosić stopniowo do góry, tak aby psiak idąc patrzył się na nas ;) Jeśli chodzi o cofanie się stawiamy kilka kroczków w tył ze smaczkiem uniesionym nad psem lub gdy to zawodzi smak przybliżamy do pyszczka psa i powoli cofamy go w tył :)
4. Robimy pingwinka! To właśnie ten mały element przez który stanęłam w miejscu i nie mogłam ruszyć ;) Kiedy skrzyżujemy stopy, psu o niebo lepiej będzie na nie wejść. Szczególnie ważne jest to na początku kiedy pies jeszcze nie wie czego będziemy od niego wymagać, a takim małym trikiem ułatwimy mu pracę ;)
5 Moim sposobem na wejście na stopy jest naprowadzenie psa do przodu z dużym zapasem, a następnie skrzyżowanie stóp i delikatne wycofanie psa tak, by na nie trafił Jest to pomocne zwłaszcza kiedy psiak unika wejścia na stopy i konsekwentnie je omija. Przy cofaniu pies nie widzi co jest za nim i przy dobrym manewrowaniu naszymi stopami sami zadbamy o to, żeby psiak w nie wycelował :D Proste i skuteczne!
6. Kiedy psiak już zrozumie podpunkt poprzedni zaczynamy delikatnie odrywać stopy od podłoża, tak by przyzwyczaił i nie przestraszył nowej sytuacji ;)
7. Następnie zaczynamy powoli przesuwać się do przodu po jednym kroczku i za każdy nagradzamy smakiem. Potem wydłużamy czas chodzenia, za który nagradzamy psa. Na początku dobrze, żeby stopy były na maksa skrzyżowane do środka, psiakowi będzie wtedy wygodnie (nam nie koniecznie :D), ale z czasem będziemy mogli je oddalić.
8. Sztuczkę tę możemy oczywiście modyfikować – chodzić do tyłu, wymachiwać na boki stopami, połączyć chodzenie z kiwaniem głową góra-dół, robieniu kółeczek itd. Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia :D
Mam nadzieję, że w filmik rozwieje budzące się wątpliwości ;) Scenki są ponumerowane zgodnie z tym co było opisane, żeby wszystko było jasne i czytelne. Abi bardzo starała się, żeby wszystko poszło zgodnie z planem co było dla niej wyjątkowo trudne, gdyż sztuczkę zna już od dawna i przy podstawach (wchodzeniu między nogi) za każdym razem korciło ją i zaczynała szukać moich stóp :D Wyglądało to komicznie przyznaje, ale potem w nagrodę mogła wyszaleć w łapkowaniu ^^
Największy problem jest chyba z jej nazwaniem (u nas są to łapki) :D Samą sztuczkę wykonujemy nadzwyczaj często i należy do tych przyjemnych, gdzie nie muszę skupiać się by idealnie wyłapać moment i klikać co do sekundy ;) Pomaga psu fajnie ogarnąć ciałko i pokazuje, że ma cztery łapki, których bez problemu może używać.
Super! My jeszcze tej sztuczki nie umiemy, ale niedługo się za nią weźmiemy ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy serii!
Pozdrawiam,
poprostuzuzia.blogspot.com
Na pewno będą kolejne posty tego typu :D Muszę tylko zdecydować się jaką sztuczkę wybrać, żeby każdy psiak mógł się jej nauczyć ^^
UsuńU nas ta sztuczka nazywa się "stópki" :) Ruby ją strasznie polubiła ;)
OdpowiedzUsuńEj no u wszystkich są to stópki (w sumie logiczne), a my takie odmieńce z tymi łapkami ;)
UsuńMy ją nazywamy stopy, i jest to dosyć ciekawa sztuczka dla nas, ale po kilku kroczkach Fado zdecydowanie woli zejść i dostać smaczka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Wiktoria&Fado
Zapraszamy: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/
Haha spryciarz z niego, wie jak się ustawić ;) Powoli zwiększajcie sobie dystans, który pokonujecie i na pewno się uda :D
UsuńMy nie potrafilmy takiej sztuczki, choć przyznaję, że wygląda efektownie :)
OdpowiedzUsuńPóki co mamy jeszcze sporo pracy behawioralnej, więc odpuszczamy sztuczkowanie, jedynie będziemy szlifować to co już umiemy :)
Również uważam, że najważniejsze jest poradzenie sobie z problemami behawioralnymi, a nie naciskanie na psa w nauce nie wiadomo jak dużej ilości sztuczek :) Jakieś proste elementy można wplatać, bo wzmacnia to wieź, rozwija móżdżek i pomaga w zrozumieniu ogólnej zasady pracy z człowiekiem (robię coś dobrze - nagroda). Najważniejsze, żeby cały czas iść do przodu :)
UsuńŚwietny pomysł, z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy ze sztuczkowego cyklu :) "Stópek" jeszcze nie umiemy, więc czas się za to zabrać!
OdpowiedzUsuńKoniecznie bierzcie się za naukę :D Widzę, że pomysł się spodobał, więc już zaczynam myśleć nad kolejnym postem z tej serii :)
UsuńSuper wpis. może go nauczę, ale na razie rozbimy skok przez nogę, i jakoś idzie. Życzę powodzenia, bo tutaj super wyjaśnione. Cieszę się że są jeszcze goldeny, nie pozamykane w kolczatkach.
OdpowiedzUsuń*******
Zostałaś nominowana do LBA
http://staffikxbasenji.blogspot.com/2015/04/lba-czyli-blogowa-zabawa.html
Dziękujemy :) Myślę, że jest wiele innych ras pozamykanych w kolczatkach. U Goldenów raczej dominuje otyłość i robienie z nich maskotek dla dzieci, bo takie to ładne, milusie i puszyste ;)
UsuńSuper pomysł na posty! Z chęcią przeczytam o innych sztuczkach. U nas to raz wychodzi, a raz nie. Największy problem mamy z tym, że Lu nie chce iść często do przodu. Na pewno to dopracujemy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ala i Luna
Najlepiej zacząć sztuczkę od nowa i porządnie przepracować wszystkie elementy :) Wtedy problem powinien zniknąć ^^
UsuńGratulujemy pomysłu na post! Kocham te Wasze krajobrazy *.* Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMy też umiemy "stópki", to jedna z bardziej lubianych sztuczek przez piesę :D.
OdpowiedzUsuńAbi również propozycją stópkowania nie pogardzi :D To jedna z tych sztuczek, które stoją na szczeblu jej ulubionych tricków :)
UsuńJa z moją zaczęłam to ale moja Szasta boi się stanąć mi na nogę, na rękę. Boi się że mi zrobi krzywdę. Różne ćwiczenia, wchodzenia, przechodzenia prze ze mnie i nic nie pomogło. Chciałam nauczyć ją wchodzenia na plecy jak leżałam, nie potrafi nawet łapy postawić na moje plecy. Nie ma co psa stresować i dałam z tym spokój ;p
OdpowiedzUsuńPotrzeba baardzo długiem pracy z nie lada wyczuciem, żeby przekonać psa do dotykania naszego ciała :) Miałam już kontakt z psimi wrażliwcami i przepracowanie tego problemu to nie lada wyzwanie.
UsuńDokładnie, jeśli psu coś nie sprawia przyjemności lepiej odpuścić. Jest masa innych ciekawych sztuczek :D
Fajna sztuczka :) Musimy się za nią zabrać, bo bez bicia przyznaję się, że jej nie umiemy. No, ale wszystko przed nami.
OdpowiedzUsuńNo pewnie, nie ma się co śpieszyć ;) Jak przyjdzie wena i ochota na klikanie to bierzcie się do roboty i koniecznie pochwalcie efektami :D
UsuńNo dobra, to w końcu mam motywację żeby zabrać się do nauki czegoś nowego ;). Co prawda kiedyś próbowaliśmy, ale nie potrafiłam tak ustawić stóp, żeby pies się zmieścił. Spróbujemy jeszcze raz :D.
OdpowiedzUsuńA ja się bardziej zastanawiam czy Emet zmieści się między Twoimi nogami :D Ale jeśli tak to nic nie stoi Wam na przeszkodzie :)
UsuńDla wielu bardzo przydatny post, wszystko fajnie opisany. :) Baddy również potrafi tą sztuczkę, zjawiskowa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
No proszę :D A ja myślałam, że wszyscy już się jej naumieli i aż się zdziwiłam czytając komentarze ;) Dobrze, że Baddy już ją potrafi i sobie ,,stópkuje'' ^^
UsuńJa trochę inaczej uczę psa tej sztuczki, ale świetnie Wam wyszło i mam nadzieję, że osiągniemy taki efekt :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńhttp://maniolowo.blogspot.com/
Każdy sposób jest dobry byleby prawidłowo zadziałał :) Ja akurat wypracowałam taką wersje, bo wydaje mi się dosyć klarowna dla psa. Na pewno Wam się uda, trzymam kciuki :D
UsuńKentucky tego nie potrafimy i dzięki Twojemu postowi zaczynamy brać się ostro do nauki tej sztuczki :D
OdpowiedzUsuńO tak! Klikery w ręce i do dzieła :D
UsuńBardzo fajna ta nowa seria! Więcej takich! :D
OdpowiedzUsuńSztuczki z Shirą nie umiemy. Znaczy umiemy tak chodzić ale jej łapy nie sa na moich stopach. Uczymy się i umiemy tylko z jedną łapą :P
Śliczne zdjęcia!
Pozdrawiamy
Laura&Shira
Dziękuję :) Już się szykują następne posty ^^
UsuńNo to już połowa sztuczki za Wami, teraz tylko dopracować chodzenie na stopach i włala :D
Super!
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas zacznę uczyć moją Małą tego typu sztuczek i na pewno skorzystamy z Waszej instrukcji. :)
PS
Nadrabiam zaległości w związku z moją nieobecnością na wszelkich blogerach. :D
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy miłego tygodnia! ;)
Bardzo nam pomogłaś z pewnością teraz będzie nam łatwiej :)
OdpowiedzUsuń