Strony

sobota, 14 marca 2015

Za i przeciw dla Goldena!

Ponieważ w maju tego roku mijają 4 lata naszego wspólnego bytowania, myślę, że mogę powiedzieć już co nie co o życiu z moją zakręconą osóbką :D Może śmiałek, który planuje zaopatrzyć się w taką żółtą paróweczkę dowie się rzeczy, o których nie wspomniano w opisach i charakterystykach rasy (gdzie pełno tylko ochów i achów) i zobaczy życie z Goldeniakiem z perspektywy jego posiadacza :)

Gdy zdecydowałam się na zakup szczeniaka moje wyobrażenie na temat rasy było całkowicie inne niż to, które posiadam teraz (a naczytałam się oj naczytałam przeróżnych opisów i przebrnęłam przez niezliczoną ilość forum). Ostrzegam, że może trafiłam na jakiegoś odmieńca, może ktoś podrzucił mi innego szczyla albo Abi ma coś z głową (a ma na pewno :D), ale nie jest ona typowym goldeniakiem-przytulakiem. Biorąc pod dach ową panienkę miałam na myśli spokojnego psa, który będzie kroczył dumnie koło mojego boku, kochał wszystkich i wszystko (to się akurat zgadza!) i pełnił funkcję psiaka do towarzystwa, który będzie z wiernością podążał za mną krok w krok. Przynajmniej to wywnioskowałam z wiedzy zaczerpniętej od wujka Google :D 
A jak naprawdę wygląda nasze wspólne życie? Na pewno odbiega całkowicie od mojej poprzedniej wyidealizowanej wersji i mam nadzieje, że da Wam nowy obraz na te pozornie słodkie i niewinne niedźwiadki ^^



To co wielbię w Abi najbardziej to całkowity brak agresji. Ona kocha dosłownie wszystko (oczywiście najbardziej inne pieski) i jest przykładem pacyfisty na poziomie hard. Nie muszę martwić się czy na grupowym spacerze dojdzie do spięć, bo to ona zawsze zaprasza wszystkich do zabawy lub czy nie uszczypnie dziecka, które położy się na niej i pociągnie niechcący za sierść, bo wtedy może dostać buziaka w nos.
Tutaj pojawia się kolejna zaleta, którą nazwijmy może ,,uodpornieniem na ból’’ :D  Abi nie jest przewrażliwiona na punkcie swojego ciałka i nie należy do niedotykalskich, przez co dużo lepiej mi się z nią pracuje. Może uderzyć z całego pędu w krzesło, drzewo czy stół i mało ją to obejdzie, a szczerze mówiąc nie obchodzi ją to wcale ;) Minusem jest tylko moje późniejsze zamartwianie się czy nie doszło do złamania z przemieszczeniem…
Mimo powszechnego uznania rasę to za spokojną i zrównoważoną – ja sama spotykając inne goldeny się o tym przekonuje- Abka to totalna krejzolka :D Ona nie porusza się powoli. Już od młodzieńczych lat wykazywała mocne ADHD i zostało tak do tej pory. Ja się tam cieszę, bo wolę mieć psa szaleńca niż zamulacza :D Z takim jest zdecydowanie ciekawiej!
Jeśli chodzi o wygląd to jest dowodem tego, że nie wszystkie goldeny muszą obrastać w lwią grzywę ^^ Ma względnie krótkie futerko co niezmiernie mnie cieszy :D Uprzedzając pytania nie przypomina małego cielaczka i spaślaka w jednym ;) Przez dużo dawkę ruchu i rozbudowane mięśnie (a ma ich trochę ma) budowa ciała jest totalnie inna niż u tych, które spędzają życie na kanapie czy w ogórku i mają zadyszkę po 30 min spaceru. Przede wszystkim jest dużo szybsza i zwinniejsza, a krok jest sprężysty :)
Praca z człowiekiem i możliwości tych psów są zdecydowanie niedocenianie. Może trafiłam na psiego geniusza, ale mózg Abi zaskakuje mnie z dnia na dzień. Oprócz olbrzymiej ilości sztuczek, komend czy gestów jej motywacja i chęć pracy niezwykle mnie raduje. Wszystko jest wykonane szybko w skupieniu i właśnie wykonane jest wszystko :D Nauka nowych rzeczy przychodzi jej z łatwością i czasami sama wie o co mi chodzi, przeskakując do przodu kilka sesji. Psy te mają olbrzymi potencjał i są chodzącymi geniuszami, tylko trzeba go w nich odkryć :D
Pasztecik, paróweczka, smakołyczek to dla nich raj. Za jedzenie zrobią wszystko i są niezłymi żarłokami. Dzięki takiemu łakomstwu praca z nimi to przyjemność :D Tak samo zabaweczki (szczególnie te mięciutkie) doprowadzają do euforii szczęścia :) A idąc tym tropem goldeniaki to aportery z krwi i kości, nie ma lepszej zabawy od pogoni za piłeczką :D
Rozwesela mnie też ogólny wyraz tych psów. One ZAWSZE są wesołe, nie ważne czy przed chwilą uderzyły w framugę, co tam i tak się cieszą i machają ogonem w każdą stronę :D Tak, u nich ogon nadaje cały czas tak samo jak wieczny uśmiech i wywalony jęzor :D A jak witają się gdy wrócisz do domu! Tego nie zastąpi nic innego ;)
A no i woda! To jest ich największe uzależnienie. Po każdą postacią, czy to rzeczka, strumyk, kałuża, staw, jezioro, deszcz, rosa czy morze. Tam gdzie jest woda tam jest golden. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze chciałam mieć psa pływaka :D


To teraz przejdźmy do tej gorszej strony mocy… Pozachwycałam się już dostatecznie i czas wyjawić fakty, które nie należą do najprzyjemniejszych.

Z racji tego, że Goldeny kochają wszystkich i wszystko mają problemy z opanowaniem emocji :/ W młodzieńczych latach, gdy Abi zobaczyła innego psiaka zaczynała cała trząść się z ekscytacji – jednym słowem nie docierało do niej nic. Potem następował dziki szał radość i tratowanie wszystkiego co akurat stanęło na drodze.... Z ludźmi było trochę lepiej, ale nie myślcie, że przeszłaby koło kogoś bez przywitania i obskakania go ze wszystkich stron. Oj ciężko to wypracować ciężko. Dla nas ćwiczenia na samokontrole nigdy się nie znudzą ;) 
Wiele z nich ma silny instynkt myśliwski (w tym Abi ;), więc mają skłonności do ucieczek i niestety baaardzo ciężko jest je odwołać od zwierzyny. Z tym pierwszym akurat, problemu już nie ma, ale sarny, zające i bażanty to najgorsi wrogowie na spacerach, bo pojawiają się z nikąd, a gdy staną na drodze Abi następuje szaleńcza pogoń :/ Chwała Bogu, że sunia daleko się nie oddala, zawsze sobie odpuszcza  i wraca, ale przyznam że jest to uciążliwe.
Kolejnym efektem ich myśliwskich korzeni jest mega czuły nosek ^^ Połowa spaceru to węszenie, łapanie tropów, wkładanie pyszczorka do każdej norki i potem kopanie w niej…
I tym sposobem każdy spacer kończy się wielkim myciem :/ Tak, jeśli chcesz zostać właścicielem goldena Twój rachunek za wodę ulegnie znaczącemu podwyższeniu ^^ Niestety ich futerko mimo tego, że jest wodoodporne i nawet po pływaniu w jeziorku wewnątrz pozostaje suche to jednak z racji, że wchodzą do każdej kałuży, tarzają się w błocie i ogólnie nie należą do czyścioszków po spacerze wygląda makabrycznie :/
Są wzorowymi uczniami, ale równie szybko uczą się złych zachowań (jeśli im na to pozwolimy). Potem wykorzystuj je w życiu codziennym.
Mimo, że uważa się je z ,,maskotki’’ do tulenia, to nie wszystkie chcą nimi zostać ;) Abi nie należy to przytulatorów i nie przepada za czułościami. Zabawa owszem, może bawić się godzinami, ale przyjść z własnej woli i domagać się głaskania… o nie to nie dla niej ^^ Nie wszystkie są tzw. ciutrokami i mają  swój charakterek, co więcej bywają nawet lekko niezależne.
Ponieważ nie są pewne siebie, a przy złej socjalizacji często stają się lękliwe i przerażają je codzienne rzeczy jak: worki na śmieci, parasole, pudełka, rowery, deskorolki, głośne dźwięki, balony, samochody, tłok ludzi, wózki dla dzieci, pojedyncze krzaki, biegacze (szczególnie ci ubrani na czaro), narty i kijki, butelki po wodzie, skakanki, szybkie ruchy, flagi itd. Mogą też popadać w fiksacji np.: przez silne emocje przy jakimś zdarzeniu. Dla przykładu ostatnio Abi kapiąc dziurę odkopała myszkę, która zaczęła uciekać. Tak bardzo ją to zaskoczyło, że teraz codziennie zaczyna kopać dziury w podłodze w nadziei, że znowu znajdzie mysz…
Z ich łakomstwa zjadają dziwne rzeczy na spacerach. Abi na przykład przepada za wszelkimi typu odpadkami… Tak, jest to bardzo obrzydliwe…
Mają też liczne problemy zdrowotne. Zapalenie ucha i alergie to nasza największa zmora :/ Oprócz tego mają skłonności do różnego typu dysplazji. Z tego powodu wydajemy grube miliony u weterynarza :/
I ta sierść! W okresie lenienia jest dosłownie wszędzie (nawet w jedzeniu!) dlatego codzienne odkurzanie w domu to podstawa, bo inaczej będziemy mieć piękny złoty dywan :D


Jak widzicie nie wszystkie goldeny są spokojnymi misiami, które uwielbiają się tulić i głaskać. Możecie trafić na takiego świra jak ja, któremu bieganie nie nudzi się nigdy. Nie wszystkie obrastają w sierść do ziemi oraz w tłuszcz ^^ Mogą mieć smukłą sylwetkę i mięśnie jeśli tylko chcemy. Nie wszystkie też są posłusznymi niedźwiadkami i mogą zaskoczyć was ucieczkami, nie radzeniem sobie z emocjami czy fiksacjami. Jednak uważam, że wszystkie należą do psich geniuszy z olbrzymim potencjałem do wykorzystania :)

29 komentarzy:

  1. Bardzo spodobał mi się ten post :). Właśnie dzisiaj rozmawiałam na temat goldenów, że raczej są postrzegane jako takie miśki, fajne psy rodzinne. A jednak mają duży potencjał :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak baardzo duży :D Kiedyś też tak je spostrzegałam, ale to na prawdę chodzące geniusze!

      Usuń
  2. Każda rasa ma zarówno wady jak i zalety, a wiele ludzi myśli, że golden to anioł, a bull - diabeł. Tymczasem właściciele psów tych ras są dowodami na to, że w większości panująca opinia nie jest prawdą ;).
    Też bym napisała taki post, o jamnikach, ale ze względu na to, że cechy Daisy tak bardzo różnią się od tych panujących, chyba jednak sunia nie jest jamnikiem...

    Pozdrawiamy E&D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie o to chodzi, żeby pokazać, że każdy pies jest inny. Zamiast na goldena anioła, możemy trafić na goldena szaleńca!

      Usuń
  3. Chciałabym mieć goldena :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze, że napisałaś taki post. Sama znam pewną parę, która wzięła sobie goldena bo taki ładny, bo w reklamach bo w filmach, przecież pies idealny! Para ta totalnie bez żadnej wiedzy jezeli chodzi o szkolenie psa, uznała, ze wezmą takiego psa bo będzie prosty w obsłudze. Na nic się zdały moje tłumaczenia. Aktualnie pies jest nie wybiegany, zdany na samego siebie bo się dziecko urodziło i i jest sfrustrowany a potem niszczy, jest nachalny, jednym słowem nie do opanowania. Przykre, ale prawdziwe. Niektórzy to powinni przechodzić jakiś test zgodności zanim dostaną w swoje ręce psiaka.

    Trzeba uświadamiać, choć większość jak widzę to jak grochem o ściane ;)

    Pozdrawiam!
    Świat Niko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również znam taki przypadek :/ Pęka mi serce kiedy widzę co drugiego goldena, który jest tak spasiony, że przypomina małe cielątko albo właściciele jeszcze nie zdążyli go utuczyć i jest tak nie wybiegany i sfrustrowany, że ciągnie ich na smyczy po całym chodniku... Szkoda, że rasa jest spostrzegana jako psy idealne, które rodzą się samoistnie ,,wyszkolone'', bo niestety tak nie jest.

      Usuń
  5. Całkowicie się zgadzam z tym, co piszesz. Bardzo nie lubię opowiadania stereotypów o rasach, że "ten to jest przytulaśny i oaza spokoju, idealny pies rodzinny", a "tamte to są agresywne i w ogóle psy potwory, tylko czekają żeby kogoś zagryźć". Uważam, że wszystko zależy przede wszystkim od wychowania, ale także od indywidualnego charakteru każdego psa.
    Verqa poruszyła dość poważny problem - kupowanie psów "rasy dobrej do dzieci" przez ludzi nie mających pojęcia o ich wychowaniu i myślących, że takie np. goldenki czy labradorki są samoobsługowe, same się wszystkiego nauczą, same sobą zajmą i najlepiej jeszcze niech same się wyprowadzą na spacer... Masakra. Oddają potem takie psy do schronisk z wytłumaczeniem, że pies "niszczy w domu i jest zbyt energiczny", a potem okazuje się, że wystarczyło kilka dłuższych spacerków i chwila poświęcenia psu uwagi, pobawienia się z nim i jest pies - aniołek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałabym - ostatnie zdjęcie mnie oczarowało - jest niezwykłe!

      Usuń
    2. Dziękuje! Tak mnie też doprowadza to do szwedzkiej pasji. Nie rozumiem dlaczego ludzie doprowadzili do tego, że psy, które uwielbiają ruch i pracę z człowiekiem spędzają całe życie w ogródkach, spasione i mają palpitację serca po 20 min. spaceru... Nie ma psów, które rodzą się idealne i samowystarczalne, dlatego też nie mogę pojąć dlaczego tym psom przypadł własnie taki ,,zaszczyt'' :/

      Usuń
  6. Abi jest bardzo podobna do Harry'ego, tylko jest wersją 10 razy grzeczniejszą :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha z tego co ostatnio czytałam na blogu nieźle sobie szaleje i wszystko pożera :D

      Usuń
  7. Shi ma wiecej wad niz zalet xd wow to juz 4 lata? Alez to szybko minelo. Ja zawsze marzylam o goldenie. A mam rase bulteriera. XD piekne zdjecia!
    Zapraszamy na nowy post!

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też się nie mogę nadziwić jak to zleciało :D Może kiedyś się zdecydujesz i dołączysz do grona goldenomaniaków ;)

      Usuń
  8. Jakiego aparatu używasz? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny post! Wszystko tak fajnie opisałaś.
    Ja kiedyś też chciałam mieć goldena i już prawie go miałam, ale kiedyś może jeszcze będę miała tego pięknego misiaczka ;) Nad każdym psem co się bierze trzeba się dobrze zastanowić! :)
    Pozdrawiamy!
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miałam mieć Beagla! Ale po przedyskutowaniu za i przeciw padło jednak na inną istotkę :D

      Usuń
  10. Bardzo dobry post! Ja też mam, co prawda nie rasową, a w typie, Goldenkę. Większość cech, które tu wypisałaś się zgadza- żarłoctwo, kochanie wody i przeróżnych smrodków, pogonie za zwierzyną, nie przepadanie za głaskaniem, jest u nas też obsesja na punkcie kamieni (naprawdę nie mam pojęcia co robiłam nie tak, że to się pojawiło), no i pranie po każdym spacerze.
    Niestety mamy problem z bronieniem zabawek przed innymi psami, ale to jest moja wina :/
    Według mnie właśnie powinno być więcej takich artykułów, które pokażą jakie poszczególne rasy są. Bo gdy widzę sfrustrowane, niewybiegane goldeny na flexi to serce się kraja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też serce pęka na ten widok :/ A jeszcze gorzej kiedy brzuch sięga im do ziemi...
      Haha u Abi kamienna obsesja również występuje! Dzień bez kamyka to dzień stracony :D Trzeba je podkradać sąsiadom i magazynować, a potem podrzucać i się w nich porządnie wytarzać :)

      Usuń
  11. W internecie jak to zawsze można naczytać się wiele informacji na temat rasy psa, szkoda że w większości nie jest to prawdą. Wiele osób Labradory jak i Goldeny przedstawia jako psy idealne, które same się wychowają i od poczęcia będą chodzić przy nodze i się słuchać! Nic nie wspomną o tym że trzeba włożyć w to wiele pracy, aby zasłużyć sobie na psa wychowanego. Z tego powodu roi się w schroniskach od wielu niechcianych psów, bo nieodpowiedzialni właściciele myśleli że piesek wychowa się sam. Każdy pies jest idealny dla swojego właściciela, ale w każdego trzeba włożyć wiele pracy i być odpornym w cierpliwość.

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, sama będąc wolontariuszką w schronisku widziałam labradory oddawane po x7 razy, gdyż brane jako psy rodzinne skakały na dzieci... Szkoda, że przypięto im taką plakietkę, bo oprócz tego, że kochają wszystko i wszystkich niestety nie są psami idealnymi, bo takich też nie ma. Każdy potrzebuje czasu i duużej dawki cierpliwości :)

      Usuń
  12. Ostatnie zdjęcie - przepiękne! :)

    Bardzo zazdroszczę Ci tego, że możesz być spokojna z kontaktach z innymi psami - ja muszę kontrolować i szybko czytać mojego psa, żeby wyłapać pożądane/niepożądane zachowania. Bywa to męczące, zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :D
      Tak to wielki plus, zwłaszcza kiedy jesteśmy na grupowym spacerze :) Abi od zawsze kocha wszystko, a zabawa z pieskiem to szczyt jej marzeń i totalna euforia dla móżdżku, który traci nad sobą kontrolę :D

      Usuń
  13. Ja gdy brałam psa mało co liczyłam się z tym co pisali inni w internecie :D Każdy psiak jest inny, choć to prawda, że goldeny mają jakieś wspólne cechy, ale nie wszystkie- tak jest z każdymi czworonogami ^^ Mój szczylek też nie jest przedrażliwiony co do swojego ciała, mogę go dotykac pod brzuszkiem, a nawet ogonek a jemu to całkowicie nie przeszkadza, mysli, że jest drapany :D
    Pozdrawiamy W&K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiadomo na jaki charakter psa trafimy ;) Zawsze trzeba być gotowym na to, że z szczeniaka wyrośnie całkiem odmienny pies, od tego, którego sobie wymarzyliśmy.

      Usuń
  14. Bardzo ciekawy post, taki dający do myślenia. Szczerze powiedziawszy właśnie takie posty powinni czytać ludzie przed zakupem psa, a nie bezsensu googlować w internecie jakieś bezużyteczne informacje bądź czytać zupełnie nie przydatne informacje na Wikipedii.
    Pozdrawiam i zapraszam do mniehttp://gajasportowyspaniel.blogspot.com/?m=1 :)

    OdpowiedzUsuń
  15. - muszę zacząć jak zwykle - PIĘKNE ZDJĘCIA! :D
    Goldeny bardzo mi się podobają, słyszałam sporo o ich potencjale, szkoda, że większość marnuje się snując się za dziecięcym wózkiem.
    Na pewno polubiłabym taki w miarę stateczny ale błyskotliwy charakter i nie polubiłabym wiecznie mokrego, zabłoconego futra :p Przeraża mnie miłość retriverów do wody w jakiejkolwiek postaci O.o

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem ci że uodpornienie na ból tyczy się mojej ! Ostatnio chciała złapać muchę głowę miała wsadzoną pod stół, skończyło się mocnym walnięciem, jej mina zwątpienia i dalej łapie muchę :) No i oczywiście ta mina czy jestem z niej zadowolona z tego co zrobiła ;)
    Mogę zgodzić się z Tobą, że dużo czytałam o tej rasie i wgl ale no cóż moje oczekiwania przeszły to co mam w domu ;D Nie spodziewałam się tego :) Podajmy sobie ręce moja Szasta jest taka sama jak twoja Abi ;) A ogon z radości mało co się nie urwie ;D

    OdpowiedzUsuń