*Tak, tak, tak! Po trzech tygodniach smutku i oczekiwania w końcu powrócił mój komputer - nowiutki, świeżutki i co najważniejsze gotowy do działania (laptopiku, stary zgredku teraz idziesz w odstawkę) :D Tym samym wróciły moje wszystkie, ukochane programy do obróbki, zarówno te zdjęciowe jak i filmowe, dlatego nie dziwcie się - radość sięga zenitu! Nawet nie wiecie jak bardzo byłam ograniczona przez te 21 dni z laptopem na skraju wymarcia toteż tworzenie postów nie było tą samą przyjemnością co przedtem – zwyczajnie mnie nie zadowalały. Ok, dobra nie krzyczcie, kończę i zaczynamy jeden z najbardziej lubianych przez Was postów :)
Dzisiaj pod lupę bierzemy slalom - coś łatwego, efektownego i do załapania przez każdego psa :)
Świetny do rozgrzewek, jako element freestyle'u czy po prostu brany pod uwagę jako psia sztuczka. Przede wszystkim na początku musimy odpowiedzieć sobie na jedno, podstawowe pytanie: ,,Czy nasz pies nie jest za duży albo (tym samym) my nie jesteśmy za mali?’’ Z psami w typie dogów, które sięgają nam do pasa slalom niestety idzie w odstawkę – możemy ewentualnie dokonać modyfikacji tak, by pies pokonywał go czołgając się (kiedyś podpatrzyłam na jednym z filmików). Ale hola, hola właściciele mniejszych psów niech się tak nie cieszą i szykują maści przeciwbólowe, bo Wasze plecy wcale nie będą tryskały radością na wiadomość o ciągłym pochylaniu (zginaniu) ;) A na koniec info dla posiadaczy psich wrażliwców, którzy są zbyt mało pewni siebie albo mają jakieś złe wspomnienia z integracją z ludźmi – mogą mieć wahania co do przejścia pod naszymi nogami (tutaj zaliczamy kładzenie się, wycofywanie, odchodzenie od nas, podkulanie ogona, nerwowe oblizywanie czy ziewanie). Kiedy stoimy nad psem to dla niego oznaka dominacji i jeśli trafimy na strachliwego osobnika, który co gorsza nie jedno w życiu już przeszedł (szczególnie czworonogi ze schroniska, przez 3 lata byłam wolontariuszką, coś o tym wiem ^^), najpierw postarajmy się żeby nasz dotyk i zabawa były dla niego przyjemnością. Potem powolutku ,,na raty’’ starajmy się go zachęcić, aby przeszedł pod nogami i nagradzajmy za każdy (nawet najmniejszy) kroczek smakami i głosem :) Dopiero kiedy nam zaufa i będzie pewnie wykonywał tą komedie możemy zająć się dalszą częścią tricku.
Dobra, wszystkie ,,ale’’ już za nami, zaczynamy naukę – klikery w ręce, smakołyki do saszetki, zabawki pod pachę i zaczynamy!
1. Zaczynamy oczywiście od naprowadzenia psa smakołykiem, w taki sposób, aby znalazł się pod naszą nogą i tradycyjnie dajemy smaka. Już podczas nagradzania przygotowujemy wolną dłoń do przejęcia psa i podsuwamy ją zaraz pod pyszczek, aby psiak nie zagubił się i nie wycofał :) I tutaj najważniejsza rzecz! Podczas dalszego naprowadzania, kiedy pies przejdzie pod nogą nie nagradzamy go od razu tylko po łuku prowadzimy go koło naszej nogi. W międzyczasie robimy krok i wysuwamy przeciwległą nogę przed nas. Dopiero kiedy pies znajdzie się w jej okolicy nagradzamy i drugą dłoń znowu przybliżamy, aby przechwycić czworonoga i prowadzić go dalej ;)
I pytanie ,,dlaczego nie nagrodzić go zaraz po przejściu’’? Ponieważ wtedy pies zostaje przodem do otoczenia i po zjedzeniu smaka nie będzie wiedział co robić dalej. Kiedy poprowadzimy go wokół naszej nogi wtedy od razu zauważy drugą dłoń z nagrodą i unikniemy niepotrzebnego zamieszania ;)
Oj to był zdecydowanie najdłuższy podpunkt, teraz będzie już z górki, obiecuję!
2.Następnie zwiększamy odległość, którą pies musi przebyć pod nogą – czyli nie podsuwamy dłoni pod sam pyszczek tylko ustawiamy ją w dalszej odległości, aby pies musiał samodzielnie przechodzić pod nogami, a następnie prowadzimy po łuku, nagradzamy i powtarzamy czynność.
3. Idzie nam coraz lepiej, więc pora, aby pies sam przechodził pod nogami, sam szedł po łuku wokół naszej nogi i dopiero wtedy otrzymywał smakołyk :) Kiedy ten element zacznie wychodzić (a na pewno zacznie) slalom mamy już w garści :D
4. Kolejnie zwiększamy ilość przejść – najpierw dwa, potem trzy, cztery , pięć… oczywiście zachowajmy granice przyzwoitości!
5. Slalom już praktycznie gotowy, ale nadajmy mu trochę dynamizmu , a co za tym idzie szybkości :) Tutaj kłania się jakże przydatna motywacja na zabawki! Najpierw chwila zabawy, aby nakręcić psa i próbujemy :) Najpierw parę przejść, potem coraz więcej i więcej a na końcu nagroda i duużo przeciągania :D I widzicie? Wcale nie było tak trudno :)
Jeśli chodzi o kliker to w początkowych dwóch etapach z niego zrezygnowałam, bo dla mnie było wtedy za dużo zamieszania (naprowadzam, jedną ręką klikam, drugą nagradzam, potem zamieniam kliker na smakołyk, podstawiam pod pyszczek, naprowadzam, znowu klikam… oj jak dla mnie zdecydowanie za dużo) Chociaż jeśli tylko chcecie i dacie radę to możecie go wprowadzić :)
W trzecim i czwartym kiedy mamy już trudniejsze i dłuższe zadanie do wykonania oraz nie musimy naprowadzać (czyt. mniej zamieszania) pojawia się nam czas na klikanie :)
Bierzcie też pod uwagę, że Abi już od dawna umie tą sztuczkę, dlatego na filmiku (powyżej :D) wszystko idzie szybko i gładko. Jeśli dopiero zaczynamy rozłóżmy całość na sesje, pamiętajmy, że jeśli coś nie wychodzi to tylko i wyłącznie nasza wina (najlepiej zapisać na kartce, zaznaczyć flamastrem i powiesić na lodówce!), a jeśli psu nie sprawi to frajdy zwyczajnie odpuśćmy i spróbujmy czegoś innego ;) Filmik oczywiście do Waszej dyspozycji :D
Strasznie mnie zmotywowałaś i od jutra zaczynamy naukę. No chyba, że nie wyjdzie to odpuścimy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
reksio-the-dog.blogspot.com
Nie, nie odpuszczajcie! ;)
UsuńW takim razie leć po smakołyki i do dzieła :D Z niecierpliwością czekam na efekty!
UsuńHehe, jak na razie zaczęliśmy się uczyć zwykłej ósemki czyli w miejscu. A jak opanujemy tą sztuczkę to zaczynamy slalom. ;)
UsuńTak też można :D Zawsze psu będzie potem łatwiej zakumać przejścia w ruchu, kiedy opanuje te w statyce :) Powodzenia!
UsuńOo, może zaczniemy z tą sztuczką + nowa komenda, bo tę obecną Zuń wykonuje z prędkością żółwia :P
OdpowiedzUsuńNie do końca łapie o co chodzi, mimo, że od dawna to tłuczymy - musimy się poprawić!
Pozdrawiam,
poprostuzuzia.blogspot.com
Haha Zuzia ma dość i się zbuntowała ;) Ale nie narzekajmy, bo Wasz ostatni filmik sztuczkowy mnie zachwycił - świetny jest!
UsuńSpróbujcie z nową komendą, a nóż się suni spodoba i będzie pędzić jak torpeda :D
My już od dawna umiemy, mój bardzo szybko zakumał i ładnie chodzi, choć często ma chwilowe 'zamuły' :) Zresztą jest filmik w ostatnim poście :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest bajkowe! *.*
O muszę zerknąć :) Super, że Wam wychodzi. Slalomik nie jest jakoś mega trudny, psy szybko załapują i co najważniejsze lubią go wykonywać, nic tylko brać przykład i się uczyć :D
UsuńSuper napisane. Może nauczymy się jeszcze na wakacjach. Świetny filmik. Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękujemy! To wszystko zasługa Abi nauczycielki :P
UsuńKoniecznie spróbujcie, psy na pewno będą mieć mega radochę :)
Ciekawie opisane, ale tą sztuczkę już znamy :)
OdpowiedzUsuńTak, to jedna z podstawowych, świetna do wkręcenia psa w pracę z nami toteż nie ma się co dziwić, że większość już ogarnia :D Ale co tam, może komuś się przyda :) Następny będzie slalom do tyłu!
Usuńmamy to ogarniete :) chodź czasem Szasta ma taki dzień że bez smaka slalomu nie zrobi, a nawet stoi i patrzy się jak na wariata :D
OdpowiedzUsuńHaha Abi przy smakołykach robiąc slalom tak się denerwuje, że zaczyna chodzić wokół mnie tyłem... cały czas... i ciężko ją zatrzymać (chyba zrobię z tym jakieś bloopersy). Dlatego zawsze przy slalomie do nagrody używam zabawki, wtedy pędzi jak rakieta :)
UsuńZawsze chciałam tego Astrę nauczyć, ale pies nie wie o co mi chodzi. :D Może spróbujemy? Zastanowię się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Spróbujcie, spróbujcie :) Może z tą instrukcją coś zaświeci w psim móżdżku :D
UsuńU nas nie było problemu z tą sztuczką i wychodziła nam świetnie.
OdpowiedzUsuńJednak dawno jej nie ćwiczyliśmy, więc stawiam że młody znowu nie będzie chodził między nogami bez naprowadzania ręką. Musimy to znowu przećwiczyć.
Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
Zapraszamy do nas: KLIK
Najważniejsze, że nie było problemu z nauczeniem, a przypomnienie to już pestka :D Przećwiczcie i dajcie znać jak Wam poszło :)
UsuńPrzydatna instrukcja, gdy opanujemy to, co jest obecnie pilniejsze, na pewno zajmiemy się właśnie slalomem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas,
Gosia & Ruby
ruby4x4.blogspot.com
Ciesze się, że przypadła do gustu :) A cóż to takiego teraz ćwiczycie? Chyba trafił się temat na posta :D
UsuńWłaśnie nie dawno uczyłam tego Nelli :p Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńZwariowaneurwisy.blogspot.com
Abi tryska radością, bo bardzo się starała, żeby wszystko ładnie wyszło na filmiku :D
UsuńDziękujemy!
My mamy opanowaną tę sztuczkę już od dość dawna, ale musimy popracować nad szybkością wykonania, bo jak na razie sucz przechodzi straaasznie powoli :p
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam, że u wielu osób pojawia się ten problem :) Myślę, że tu chodzi o odpowiednią motywację czy to na jedzenie czy na zabawkę - rzecz jasna, że z tym drugim motywatorem osiągniemy większą szybkość :D Może naskrobie coś na temat zabawek i osiągnięcia dobrej motywacji :)
UsuńEmet ledwo mieści mi się pod nogami, ale spróbujemy :D.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia no i widoki! :)
Haha właśnie o Was sobie pomyślałam kiedy pisałam uwagi związane z tą sztuczką :D Ale może dacie rady, staniesz na palcach i włala!
UsuńPróbowałam z moją siostrzyczką, ale jedynie w ogródku mogę ją uczyć, bo ze smyczą w ręku jest bardzo trudno :< ale praktyka czyni mistrza! :)
OdpowiedzUsuńNad jeziorkiem z ciocią Żanetą całkiem ładnie jej wychodziło :D Oj, tak znam ten ból obijającej się po nogach smyczy, nic przyjemnego ; ) Haha dokładnie - ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć!
UsuńMamy tą sztuczkę opanowaną, ale Kentucky jakoś szybko jej nie wykonuje :P
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam, większość osób ma ten problem ; ) Dobra motywacja na zabawki tudzież jedzonko to złoty środek na psie tempo żółwia :)
UsuńJutro zaczynam naukę z Milą :3 Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://spanielembyc.blogspot.com/
Powodzenia! :)
UsuńBardzo przydatny post. Oby mi pomógł, bo moja Daisy nie chętnie podchodziła do tej sztuczki.
OdpowiedzUsuńAbi jest śliczna i bardzo mądra. Ile ona miała lat jak nauczyła się tego slalomu? ;)
Pozdrawiamy N&D
Już dokładnie nie pamiętam, ale to jedna z naszych pierwszych sztuczek :) Myśle, że miała około 4/5 miesięcy, ale oczywiście można zacząć wcześniej :D Trzymam kciuki, żeby się udało!
UsuńNie wiem jak to się stało, ale dopiero kilka dni temu trafiłam na twój blog (mam nadzieję, że się nie gniewasz =D). Chciałam Ci bardzo pociągować, bo dzięki poście w którym opisałaś jak nauczyć psa chodzenia na nogach właściciela opanowałyśmy z Fioną tą oto sztuczkę w ciągu 3 dni! Dziękuję Ci <3! Już od dawna mi się marzyła i nie miałam pojęcia jak się za nią zabrać =D.
OdpowiedzUsuńNo, ale wracając do posta. My mamy już od dawna opanowaną to sztuczkę i jest to jedna z naszych ulubionych =).
H&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Gniewać się pff... mega się cieszę, że w końcu trafiłaś :D
UsuńNie ma za co :D To Fiona taka zdolna i szybko załapała, nic tylko się cieszyć ^^
O jak dobrze, że napisałaś takiego posta! My próbowaliśmy już ze slalomem parę razy i nic... Dla Molly nie chcę się robić ósemki wokół moim nóg. Dzięki Waszej notce spróbujemy jeszcze raz! :) Dziękujemy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! :)
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Do usług! :D Krok po kroku i na pewno dacię radę, a jak już opanujecie koniecznie pochwalcie się efektami ;)
Usuń